Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Antei-chan Początkujący.
|
Wysłany:
Pią 19:10, 13 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 35 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oj oj zadaleko od marzen ;D
|
Słońce zaszło za horyzontem. Niebo przybrało kolor czerni, pojawiło się wiele małych świecących punkcików.
Blask księżyca delikatnie oświecał drogę.
Jej szmaragdowe tęczówki patrzyły cały czas na grunt. Nie podnosiła wzroku. Bała się. Naprawdę się bała. Ale czego ? Nocy ?. Nic tak bardzo jej nie przestraszyło jak dawne wspomnienia. Nie dość, że sprawiały, iż boli ją całe ciało włącznie z sercem to jeszcze do tego bała się chodź na chwilę odpocząć. Zawsze musiała być świadoma tego co się z nią dzieje. Tego czy nie daje się ponieść emocjom. Bo zawsze mogą one wrócić i zburzyć wszystko po kolei. Każdy mur, każdy płot. Zamienić w proch to co stworzyła przez tyle lat.
Usiadła na pobliskiej ławce. Wiatr lekko objął jej ciało. Nie poczuła zimna. Nie mogła sama temperatura jej na to nie pozwalała. Nadal jej oczy tkwiły q pustej przestrzeni. Chciała już zapomnieć. O nich dwóch. O tej drużynie. Dawnych latach. O wszystkim. Miała zamiar zacząć nowe życie. Ale nie mogła. Każdej nocy, gdy znów wspomnienia wróciły płakała. Płakała godzinami, aż do świtu. Nie mogła zapomnieć, jak bardzo się starała to i tak nadal nie dawało żadnego efektu. One wracały jak bumerang. Ale zostawiały po sobie ślady...
Szła skryta ciemnością. Owiania ciszą i zapomnieniem. Była tylko ona i natura. Słyszała dokładnie każdy szelest, każde syknięcie i warczenie. Nie przejmowała się tym. Przecież ona się nie bała. Była kunoichi i to był dowód jej siły. Jedynie siły fizycznej.
Usiadła pod wielkim dębem. Starała się nie przypominać niczego co sprawiło by jej ból. Jej umysł był trzeźwy. Trzeźwy na tyle aby mogła usłyszeć ten szelest i czyjś głos. Zerwała się na równe nogi. Rozejrzała się dookoła. Nic nie wskazywało na to aby coś lub ktoś przebywał niedaleko niej. „Musiało mi się przesłyszeć” . Z powrotem usiadła na zimnej glebie. Może jednak na chwilę pozwoli sobie przypomnieć dawne lata.
Uśmiechnęła się lekko, gdy natłok wspomnień rozjaśniał jej umysł. Każda chwila z nimi wydała jej się taka beztroska. Westchnęła a po jej policzku spłynęło kilka łez. Otarła je szybko. Zamknęła oczy. Chciała zasnąć choć na chwilę.
Otworzyła je szybko, gdy szelest był dosyć wyraźny. Podniosła się i wyciągnęła kunai. Z krzaków wyskoczyła mała wiewiórka. Odetchnęła z ulga. Wtem na swojej szyi poczuła zimny metal i czyjś oddech. Nie odwróciła się. Nie chciała. Postać objęła ją w talii. Mrok nocy nie chciał jej zdradzić kim jest przybysz. Postać odwróciła ją w swoją stronę i dokładnie patrzyła w jej oczy. Lecz ona nie mogła dostrzec jego. Nie czuła już zimna metalu, lecz na swych ustach poczuła jego wargi. Całował ją. Zmysłowo i subtelnie. Oddał w ten gest tyle uczuć.
Ale nadal nie wiedziała kim jest. Odsunęli się od siebie przerywając most, który jedynie ich dzielił. Kilka małych kropelek ich śliny spadło na ziemię. Patrzyła uważnie. Teraz widziała. Widziała jego czarne włosy. Jego cudne szkarłatne oczy z trzema kropelkami. Ale nie wiedziała dlaczego.
Uśmiechnął się. Zjechał dłonią niżej łapiąc jej rękę.
- Co tu robisz ?- spytała. On znów podarował jej pocałunek, ale ten był inny taki drapieżny. Wyrażał więcej uczuć niż tamten. Odsunęli się od siebie.
- Przyszedłem po ciebie ..- wycedził. Jego usta delikatnie całowały jej szyję. Czuła jak jego ciepły oddech zaczepia jej skórę. Objęła go oddając się pieszczotom, które jej oferował.
- Sasuke nie pójdę z Tobą..- odpowiedziała hamując falę ciepła, która nagle przepłynęła przez jej ciało. Poczuła jak się uśmiecha. Nagle została odwrócona i przygwożdżona do drzewa. Uniósł ją wyżej tak aby miał łatwiejszy dostęp do niższych partii jej ciała.
Kora drzewa wbijała się w jej plecy. Jej ręce zostały uniesione przez jego. Całował jej szyję z chodząc coraz niżej. Rozpiął zamek od jej bluzki. Jego oczom ukazały się jego zakryte stanikiem piersi. Uśmiechnął się. „Zaraz tego nie będzie”. Puścił jej ręce a dłonią zjechał do zapięcia spódnicy. Szybkim ruchem rozpiął je i rzucił na ziemie. Kolejną przeszkodą dla niego były szorty. Przejechał palcami po jej brzuchu, gdy poczuł materiał złapał go i ściągnął w dół. Była jedynie w bieliźnie.
Uważnie przyglądała się temu co robi. Nie protestowała, bo i tak by nie posłuchał.
Położył ją na trawie. Czuł jak na jego skórze zaczynają się pojawiać kropelki potu. Starał się hamować. Nie chciał jej zrobić krzywdy, przecież ją kochał i przyszedł tu po nią. Po tylu latach uświadomił sobie dlaczego tak naprawdę nadal ta wioska istnieje. Dzięki niej. Gdy ona wróci razem z nim wszystko łatwiej się potoczy.
Odepchnął do siebie te myśli. Liczyło się dla niego tylko tu i teraz.
Nie mogła dłużej starać się opanować. W końcu ujęła w dłonie jego twarz i wpiła się w jego wargi. Zaczęła go rozbierać. Nie było dla nie wyzwaniem zdjąć z niego tylko parę rzeczy.
W końcu i on został w bokserkach. Patrzył na jej idealne ciało. Położył się na niej całując jej dekold. Dłonią sięgnął do zapięcia od stanika. Po chwili leżał on gdzieś w oddali. Patrzył na jej pełne piersi. Lecz jej sprawiało to mały kłopot.
Złapał gumkę od jej majtek i pociągnął ją w dół. Leżała teraz przed nim naga. Bezbronna i tylko jego.
Delikatnie pocałował jej pierś. Na drugą zaś położył dłoń i lekko ściskał.
Lekko drgnęła, gdy poczuła jego usta całujące jej piersi. Zeszła niżej. Palcami natrafiła na gumkę od bokserek. Pociągnęła je trochę w dół, lecz dalej nie mogła. Pomogła sobie stopą.
Teraz byli kwita. Dłonią przejechał wzdłuż jej uda napawając się jego delikatnością. Gdy wiedział, że już jest w „tym” nastroju, rozchylił jej uda. Pocałował jej wargi po raz kolejny i wszedł w nią. Krzyknęła a po jej policzkach spłynęły łzy. Zaczął powoli poruszać biodrami.
Poczuła jak po jej udach płynie ciepła ciecz. Ból mieszał się z rozkoszą. Jego wargi pieściły jej usta a dłoń delikatnie ściskała jej pierś. Krzyknęła, gdy fala ciepła przeszła przez jej gardło.
Przyśpieszył. Czuł, że jest blisko. Coś ścisnęło jego gardło i spowodowało, że on również jęczał.
Objęła go i przycisnęła do siebie. Szeptała czule jego imię co pobudzało go bardziej. W końcu w jej wnętrzu poczuła ciepłą ciecz. Opadł obok niej
Patrzyli na księżyc. Pocałował ją w czoło i zaczął szukać ich ubrań.
Gdy stali ubrani różowo włosa bezszelestnie z kabury wyciągnęła kunai. Podbiegła do czarnookiego i pocałowała go. Objął ją jeszcze raz. Odsunęli się od siebie.
Nie było nikogo tylko oni. Razem ze splecionymi dłońmi.
Odsunęła się od niego aby mógł ujrzeć ją jeszcze raz.
- Wiesz Sasuke kocham Cię.. Nie ja zawsze Cię kochałam i kochać będę. – zamknęła oczy. Zdziwiło go to. Dlaczego mówi takie rzeczy. Lekko uśmiechnął się.
- Też Cię kocham, ale ..
- Chcę abyś zawsze mnie pamiętał.. mnie i tą noc ..- po jej policzkach spłynęło kilka łez. Przyłożyła broń do szyi.- Jest dziś pięknie, ne ? – rozszerzył oczy. Zanim zdążył coś powiedzieć szmaragdowo oka przejechała po swojej szyi zimnym metalem. Z rany wypłynęła szkarłatna krew a jej ciało opadło na ziemię. Podbiegł do niej. Sprawdzał puls, lecz już go nie było. Spojrzał na jej twarz. Miała otwarte oczy, z których spływało kilka łez. A usta były uśmiechnięte. Przycisnął ją do siebie.
Księżyc zachowa tajemnice. Tajemnice tej nocy...
Cisze przerwał krzyk mężczyzny..
*****
Łuhuhu notka owiania ciszą xD
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
Hana Początkujący.
|
Wysłany:
Śro 12:03, 09 Lip 2008 |
|
|
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 86 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zbyt daleko od prawdziwej rzeczywistości ...
|
To jest takie, romantyczne ; )
A niby takie smutne .
Jak ona mogła się zabić ...
I tak mu zrobić .
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Aimi Administrator.
|
Wysłany:
Pią 22:34, 11 Lip 2008 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 76 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka. xP
|
No wiesz.. Zrobić mu mogła. xDD
A tylko ja wiem dlaczego się zabiła, bo mi Atka wytłumaczyła.
No i to jest oczywiście na podstawie "Naruto", którego nie czytasz ani nie oglądasz. Raz obejżałaś! Zabrałaś mi Saska! Złego Saska, bo teraz on w Akatsuki jest. Jak on mógł..
Ale wróci do Konohy, wróci. *____*
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Hana Początkujący.
|
Wysłany:
Sob 12:46, 12 Lip 2008 |
|
|
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 86 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zbyt daleko od prawdziwej rzeczywistości ...
|
Ai już Ci pisałam, że Sasek dla mnie i tak jest dobry cały czas ; )
Nawet jak przeszedł na czarną stronę mocy ; 0
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hana dnia Sob 12:47, 12 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|