Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aimi Administrator.
|
Wysłany:
Pią 22:42, 11 Lip 2008 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 76 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka. xP
|
I nawet ja coś tu dałam. Niemożliwe. Ruszyłam swą szanowną dupę, aby wstawić tu jakąś swoją jednopartówkę. Tak więc, proszę. Oto ona.
Sami ustalcie sobie kim jest narrator. To należy do Was.
Gdyby ktoś się nie zorientował przedstawiona jest tu para Sasuke x Sakura.
BIEG HISTORII.
Stałam z boku jako widz na przedstawieniu teatralnym, ale tu ta historia była realistyczna. Odsunęłam lekko gałązkę pewnego mocno pachnącego krzewu i lekko wychyliłam zza niego głowę, przypatrując się sytuacji. Pomimo, że odczuwałam strach, stałam pewnie na nogach i z szeroko otwartymi oczyma patrzyłam się na posadzkę, a potem na dwójkę ludzi. Serce zaczęło mi mocniej bić, gdy nagle usłyszałam pohukiwanie sowy, a potem cichy szept kobiety. Jakby czas dla nich się zatrzymał, a dla mnie ukazywało się nowe oblicze życia. W tajemnicy i smutku. Pełne goryczy i żalu. Czułam się jak niepotrzebny element w tej chwili, ale ma ciekawość wzięła górę. Odłożyłam na bok torbę ze strojem treningowym, a katanę włożyłam do pochwy na plecach. Poprawiłam sobie grzywkę i wyraźnie przyjrzałam się parze. Mieli inne obrączki, zupełnie niepodobne. Jakby pochodzili z innych małżeństw, ale przepełnieni takim niezwykłym uczuciem, o którym każdy mógłby tylko pomarzyć. Powoli poświata księżyca zaczęła osłaniać ich twarze i dopiero wtedy zrozumiałam. Oni do siebie pasowali, ale przez bieg czasu ich drogi znalazły inne tory, które nie były im przeznaczone. Kruczowłosy lekko musnął ustami jej wargi tak jak gdyby nie chciał zniszczyć ostatniego momentu ich życia. Jakby ta noc była ostatnią tajemniczą i przepełnioną magią. Zaczął delikatnie całować jej szyję.
- Wiesz… Nie spodziewałam się, że to będzie dzisiaj. - On jednak się nie odzywał, tylko dłonią parę razy przejechał po jej plecach w geście pocieszenia. Przyglądałam się wszystkiemu z uwagą i nasłuchiwałam ich rozmowy. W uszach jednak częściej dźwięczał mi szum jeziora jak i poruszanych liści, niż kawałek rozmowy. Były tylko czasami pojedyncze zdania niewnoszące nic nowego do dzisiejszego wydarzenia. Jakby być tajemniczym to już do końca! Nawet, gdy nie ma żadnej publiczności. Dobrze, że przynajmniej oni znali się na tyle, że potrafili się tak dobrze porozumiewać. Niewidocznie uśmiechnęłam się do siebie napotykając zielone tęczówki. Kobieta jednak się nie zraziła. Zupełnie jakby nie przyłapała mnie na patrzeniu. Może chciała abym zobaczyła jak to wszystko się kończy?
Wszystkie głosy natychmiastowo ustały, a zielonooka mocno przytuliła się do mężczyzny. Z daleka widziałam tylko srebrzyste krople spływające po jej policzkach. Mogłam uznać je za łzy, ale niepotrzebnie zakłóciłabym swoją wersję dalszych wydarzeń.
- Wiesz.. - Znowu zaczęła rozmowę. - Chciałabym cofnąć czas. Tak daleko, abym mogła naprawić wszystkie swoje znane błędy. - Oparła czoło o jego podbródek i zacisnęła palce na jego koszuli. Eh. Teraz w końcu on podejmie rozmowę. No mów. Proszę.
- Już jutro nikt nie będzie nas pamiętał. Wszystko szybko minie.. A my będziemy mogli odpocząć w spokoju.
- Mówisz tak jak napiszą na naszych nagrobkach! - Powiedziała, a jej głos zadrżał. Bała się jak jeszcze nigdy w życiu. - Teraz? Czy przeczekamy parę minut? - Zapytała patrząc się w jego oczy. - Bo z chęcią jeszcze bym tu została jak jest noc.
- Dwie godziny do wschodu słońca.
- Racja.
Oni oboje zgadzali się na śmierć, ale dlaczego? Kochali się, ale… Muszę nauczyć się, że każdy może mieć kochanka. A ich, los obdarzył największym uczuciem do siebie i powinnam to zrozumieć. Widząc jak mężczyzna wyjmuje miecz cicho westchnęłam przymrużając oczy. Słyszałam ostatnie muśnięcie warg, a potem tylko świst powietrza.
- STOP! - Krzyknęłam i wybiegłam z krzaków, ale nie udało mi się nic zrobić. Krew rozlała się na około, nadając roślinności i drewnu krwistoczerwony kolor. Nie spodziewali się mnie tutaj, nie spodziewali się próby zatrzymania ich i teraz leżeli z twarzą oddającą ogromny ból i cierpienie jakby chwila wiecznej tajemniczości przemieniła się w coś zupełnie innego. Kruchą zgubę rozpadającą się po kawałku na oczach nieoczekiwanej publicznością.
I znowu wszystko się zmieniło. Znowu bieg ich historii został zmieniony, a chwila ta zapadła w pamięć najbardziej.
Przez ostatni tydzień w środku odczuwałam jedynie ogromne piekło. W sercu buchał ogień, który nie pozwalał mi zaznać spokoju. Jakby chciał do mnie przemówić, że nie dałam im umrzeć w spokoju. Ciągle czułam się winna, ale po chwili zawsze przypominałam sobie twarz róźowowłosej kobiety. Spotkały się nasze oczy. Widziała mnie i nie kazała odejść! Chyba męczy mnie sam fakt, że ja z własnej woli dla kogoś nie oddałabym życia. Przez ten cały czas byłam pełna lęku i obaw, ale one nigdy we mnie się nie przebudziły. Zawsze ukryte istniały we mnie, odpychane przez moje wybory.
Poszłam na ich grób. Oni nie byli małżeństwem, ale jednak pochowani zostali w tym samym miejscu koło siebie. Z daleka słyszałam cichy szum liści poruszanych przez wiatr. Tak jak tamtego wieczora. Usiadłam na ziemi na kolanach i pochyliłam się do przodu, dotykając czołem ziemi. Chciałam w ten sposób oddać im pokłon. Pod nosem cicho zaczęłam wymawiać słowa modlitwy, które przynajmniej w małym stopniu miały oddać mój ogromny ból. Ale najbardziej chciałam, aby przynajmniej teraz ich historia poszła dalej. Nie plącząc się i nie zmieniając, aby mogli uwierzyć, że przynajmniej w zaświatach odzyskają spokój ducha
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aimi dnia Pią 22:45, 11 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Antei-chan Początkujący.
|
Wysłany:
Sob 8:59, 12 Lip 2008 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 35 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oj oj zadaleko od marzen ;D
|
Hmmm.. jakby to ująć, żeby było długo i nudno.. hmm.. A wiem !.. To było takie, takie.. Osz ja pie*dole ! Takie zaj*biste ! Nosz kurna brak mi słów.. zaraz.. ja już to czytałam ^^.. ale i tak jest zarąbiste i chylę czoła/czoło xD..
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Hana Początkujący.
|
Wysłany:
Sob 12:45, 12 Lip 2008 |
|
|
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 86 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zbyt daleko od prawdziwej rzeczywistości ...
|
Sasuke jest taki bosski ; ) On poprostu wymiata ....
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Aimi Administrator.
|
Wysłany:
Sob 18:59, 12 Lip 2008 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 76 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka. xP
|
Zamiast Sakury w opowiadaniu to trzeba było dać Ciebie, Hana. Pasujecie do siebie. XD
No, ale wtedy bym Was nie zabiła. Nie ładnie by to było. XD
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Hana Początkujący.
|
Wysłany:
Sob 20:15, 23 Sie 2008 |
|
|
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 86 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zbyt daleko od prawdziwej rzeczywistości ...
|
Że niby ja i Sasek ???? NIe wierzę ; )
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|